„Lód i woda…” jest… hmm – myślę, że zdecydowanie lepsza na jesień niż na inną porę roku. jest taka.. jesienna i skandynawska. nie czytałam wszystkiego Axelsson, ale „Kwietniowa czarownica” bardziej mi się podobała. Bynajmniej nie zniechęcam! ;)
↧
„Lód i woda…” jest… hmm – myślę, że zdecydowanie lepsza na jesień niż na inną porę roku. jest taka.. jesienna i skandynawska. nie czytałam wszystkiego Axelsson, ale „Kwietniowa czarownica” bardziej mi się podobała. Bynajmniej nie zniechęcam! ;)